-------
[...]Niespodziewanie do jego narządu słuchu, doszedł odgłos stukania obcasów o posadzkę. Dźwięk z każdym stukotem się nasilał. Za minutę z prawego skrzydła willi, wyłoniła się kobieca sylwetka.
Razem z jej podejściem, murzyn i filipinka zaczęli nerwowo gestykulować w jej stronę i tłumaczyć się z najścia. Gość mógł szybko wywnioskować, że co drugie słowo go obrażają. Uśmiechnął się pod nosem z tego odkrycia. Gdy kobieta przeniosła swój szary wzrok na niego, dopiero wtedy się odezwał.
-Szukam Corvusa.
-To mój brat. – odparła z nutką surowości, jednak z totalną obojętnością. – O co chodzi?
Nieznajomy równocześnie zaniemówił i wciągnął ustami ogrom powietrza. Zapach kobiecych delikatnych perfum runął na niego jak grom z jasnego nieba i zawisnął w powietrzu.
Otaksował ją wzrokiem z góry na dół...
NIEDŁUGO NA BLOGSPOCIE! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pozostaw po sobie ŚLAD jak buty na śniegu.